Tak mnie naszło na zrobienie listy programów, których używam praktycznie codziennie, a nawet tego nie zauważam :). Jestem ciekaw waszych typów.
Czy lato czy zima, nie wyobrażam sobie pracy na komputerze, zwłaszcza przy reversingu bez HIEW. Na komputerach bez HIEW czuję się jak bez ręki. Ten znakomity hex edytor i deasembler / assembler mimo wyglądu rodem z DOSa, jest niezastąpionym narzędziem pracy i jego screenshoty można znaleźć w wielu publikacjach dotykających inżynierii wstecznej i analizy malware.
Klient telnet / SSH, fork popularnego Putty. To jeden z tych programów, którego istnienia nie zauważam, jednak jest praktycznie codziennie używany w pracy z moim serwerem.
Świat ewoluował, a stary poczciwy Total Commander jest jednym z moich podstawowych narzędzi pracy. Doskonale sprawdza się przy wyszukiwaniu plików (na wyszukiwarkę z Windows patrzeć nie mogę) oraz jako klient FTP. Niektóre programy są po prostu niezastąpione.
Jeden z tych „niewidzialnych”, których używam instynktownie, bez których nie wyobrażam sobie pracy w Windows.
Odkąd odkryłem środowisko PhpStorm, z genialną analizą kodu w trakcie pisania i masą przydatnych funkcji jak np. system nawigacji po kodzie, code deployment, pisanie nawet prostych skryptów w innych edytorach i ręczne wrzucanie zaktualizowanych skryptów na serwer FTP wydaje się jak czynność z innej epoki.
Znakomity edytor tekstu, który od lat stanowi prawdziwą klasę i podąża za wszystkimi nowinkami technicznymi, bardzo często aktualizowany. Spędziłem w nim tysiące godzin pracy nad kodem assemblera i ciężko by mi było z niego obecnie zrezygnować (no chyba, że JetBrains by wydali IDE dla assemblera).
Agregator newsów RSS / ATOM etc. z blogów, którego używam do śledzenia ponad 150 blogów, żaden inny agregator nie sprawdzał się tak dobrze w tej roli. Ciekawostką jest to, że RSSOwl zbudowany jest na bazie popularnego IDE Eclipse.
Mimo, że przeglądarka Opera została niejako pozbawiona swojego głównego motoru napędowego w postaci silnika Presto, to jej nowe wcielenie w barwach silnika Chromium sprawia, że nadal jest moim faworytem pomiędzy trochę zapuszczonym Firefoxem, a troszkę biednym w opcje bez masy dodatkowych i czasami płatnych rozszerzeń Chrome. Lubię ekran startowy Opery i gesty, których nie była w stanie zastąpić żadna wtyczka do Chrome.
Nie wiem jak wy, ale ja nie potrafię się przyzwyczaić do obsługi poczty w klientach online i TheBat jest ze mną odkąd założyłem pierwsze konto pocztowe. Jeden z tych programów, których nie wyobrażam sobie zamienić na nic innego.
Mimo, że FB i jego komunikator wyparł z rynku większość komunikatorów i ich systemy, nadal korzystam z kilku sieci do utrzymywania kontaktu ze znajomymi i klientami. Niezastąpiony jest dla mnie w tym temacie komunikator Miranda i nawet sam się sobie dziwię, że praktycznie codziennie z niego korzystam.
Dogrywka! Miało być 10, ale właśnie sobie zdałem sprawę po komentarzu na fejsiku, że mam cały czas włączonego f.lux-a. To program, który automatycznie ściemnia obraz monitora w zależności od pory dnia, wykorzystując przyjazne dla oczu kolory. Ja jestem do tego tak przyzwyczajony, że jak przez przypadek go wyłączę to mam wrażenie, że mi oczy odpadną ze zbyt dużej jasności i kontrastu.