Edge vs Chrome

Taka ciekawostka jak zachowuje się przeglądarka Microsoft Edge przy próbie pobrania instalatora Google Chrome.

Microsoft Edge za wszelką cenę próbuje zniechęcić do instalacji Chrome.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że instalator Chrome jest cyfrowo podpisany, jego sygnatury są jak na taki produkt ogólnie znane, a próba pobrania jakiegokolwiek innego instalatora cyfrowo podpisanego nie powoduje wyświetlania takiego komunikatu.

Brudne zagranie Microsoftu? Oceńcie sami.

Przeglądarka Opera blokuje reklamy Microsoft Edge na stronach firmy Microsoft

Dzisiaj walczyłem z bugami w kodzie JavaScript i przy okazji w konsoli developerskiej Opery natrafiłem na skrypt wstrzykiwany do wszystkich stron, poprawiający ich kompatybilność z Operą.

Ku mojemu zdziwieniu natrafiłem na takie cudo:

Nie jest to skrypt blokujący reklamy wbudowany w Operę. Bloker reklam, blokowałby reklamy na każdej stronie, a nie jedynie na stronach należących do firmy Microsoft, jak strona główna i przeznaczona dla programistów, Xboxa, Skype’a, Office’a i Onedrvie.

Sprawa wygląda na praktykę nieuczciwej konkurencji.

SkyDrive

SkyDriveMicrosoft SkyDrive

SkyDrive czyli miejsce w chmurze na nasze pliki chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem na przechowywanie prywatnych danych po przeczytaniu tego artykułu:

http://wmpoweruser.com/watch-what-you-store-on-skydriveyou-may-lose-your-microsoft-life/ 

Wynika z niego, że na własnym koncie nie można przechowywać niezgodnych z regulaminem plików, bo Microsoft skrupulatnie monitoruje takie pliki, nawet jeśli są prywatne i nie są dostępne dla nikogo innego oprócz nas.

Warto się zastanowić nad przechowywaniem tam czegokolwiek, bo jednym ruchem można wszystko stracić, zwłaszcza gdy Microsoft tak promuje SkyDrive przy premierze nowego Office 2013, ja osobiście nie zapisałbym tam nawet swojej listy zakupów.

Microsoft i kompatybilność

Hakerzy mają swoje manifesty, więc i niech ja sobie zamanifestuję na temat, który porusza mnie do głębi, zainspirował mnie jeden z postów na grupie usenetowej pl.comp.lang.delphi 🙂

Mam serecznie dość wciskania ludziom kitu ala Windows Vista i całej tej polityce Microsoftu ukierunkowanej na zmuszanie ludzi do kupowania nowych wersji Windowsa, byle można było uruchomic nowego Offica i Visual Studio (bo na poprzednim systemie zabrakło 2 funkcji WinAPI, których programiści Microsoftu nie potrafili wykryć używając GetProcAddress jak robi to reszta świata), albo jakąś aplikację na .NET, która działa w tempie naćpanego żółwia pod górkę (mimo JIT-owanego kodu i innych cudów nie z tego świata) i wysypującą się po 5 minutach z niewiadomych przyczyn.

Mowię tutaj o Microsoft bo to najbardziej zakłamana firma jaką znam, sami dostarczają materiały jak programować, jak być kompatybilnym, na blogach guru Microsoftowi opowiadają brednie o bugach w specyficznych wersja systemu Windows i jak ich unikać i dlaczego programisci byli głupi, że je popełnili, ale gdy przychodzi do ich własnego oprogramowania to okazuje się, że jest ono jedynie kompatybilne z bieżącą najnowszą wersją systemu operacyjnego i wersją poprzednią z ostatnim service packiem, a wszystkim innym mowią:

„sorry, ale musisz zaopatrzyć się w nowy system (bo nie chciało nam się zobaczyć dlaczego nie działa na Windows 2000)”

normalnie szlag mnie trafia… sam piszę oprogramowanie i chyba musze być jednym z X-MENów skoro potrafię je zrobić kompatybilne (w niemałych mękach, ale jednak) nawet z systemem tak zapomnianym jak Windows 95, ja – 1 osoba, to dlaczego armia programistów Microsoftu nie potrafi dokonać tego samego „cudu”… tak wiem, pieniądze i ciągłe wciskanie ludziom rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebują.

Ale czy można się przed tym bronić? Czekam na wasze komentarze.