Dzisiaj na gazecie czytam artykuł Poseł oskarżony o piractwo komputerowe, moją uwagę przykuwa fragment:
Oskarżony miał też posiadać programy usuwające zabezpieczenia uniemożliwiające wykorzystywanie oprogramowania komputerowego w pełnym zakresie.
Czyżby u posła znaleziono OllyDbg? Czy może chodzi o zwykłe cracki?
Panowie prawnicy, może jakaś profesjonalna opinia, czy posiadanie narzędzi do reversingu jest nielegalne w Polsce (kiedyś czytałem, że takie prawo wprowadzono we Francji), ale jeśli tak, to należałoby ścigać jednocześnie wszystkich posiadaczy debug.com 🙂